Zima dla pszczół jest okresem bardzo trudnym do przetrwania, ale uważam, że przedwiośnie jest okresem najtrudniejszym z całego roku. Pszczoły wyczerpane są zimowlą i to tym bardziej im gorsze były jej warunki. Część pszczół w każdym ulu osypało się (tzw. osyp zimowy) reszta mając coraz bardziej przepełnione jelito proste dąży do szybkiego opróżnienia się. W tym okresie matka już rozpoczęła czerwienie, zatem konieczne jest utrzymanie wysokiej i niezmiennej temperatury i to w kubaturze znacznie większej niż w pierwszych miesiącach zimy. Sytuacja ta zmusza pszczoły do produkcji mleczka oraz przygotowania papki pyłkowo-miodowej a więc zwiększonego spożycia zapasów i rozłożenia energii.
Moment krytycznego przepełnienia jelita i utraty sił staje się coraz bliższy. Dlatego w pierwszy ciepły słoneczny dzień lutego bądź marca zależy to od regionu kraju pszczoły dokonują wiosennego oblotu oczyszczającego. O tym wydarzeniu pszczelarz powinien pomyśleć wcześniej i na to wydarzenie się przygotować i zdążyć z pracami w pasiece, kolejny sprzyjający dzień może nastąpić nawet za dwa tygodnie. Jeżeli pasieczysko jest pokryte znaczna warstwą śniegu, pszczelarz powinien przytaić śnieg poprzez posypanie piaskiem, słomą lub drobnymi gałązkami. Operacja ta ma na celu ochronę przed zamarzaniem pszczół które osiadają na warstwie śniegu. Kolejną czynnością jaką winno się wykonać to przygotowanie poideł ilość zależna od wielkości pasieki, po to aby pszczoły nie musiały tracić niepotrzebnie energii, celem dostarczenia wody swoim młodym siostrom, oraz zapobiec aby dostarczana woda pochodziła z pewnego czystego źródła.
Działanie takie prowadzi do przyzwyczajania się pszczół do miejsca źródła wody. Opóźnienie tej czynności może prowadzić do ginięcia pszczół, a nawet do stanu chorobowego rodzin pszczelich. Jeżeli to możliwe to pszczelarz na dwa – trzy dni wcześniej powinien dokonać czyszczenia dennic z osypu zimowego. Osyp na dennicy jest cennym źródłem informacji dotyczącej zimowli rodziny, jej stanu zdrowotnego, warto dobrze się przyjrzeć zanim zsypie się do pojemnika. Pszczoły z osypu z rodzin budzących podejrzenie co do zdrowotności można pobrać i poddać badaniom weterynaryjny. Na oczyszczonych dennicach winno się przeprowadzić dezynfekcję, lub wymienić na czyste. Do oblotu pszczoły przystępują około południa w dzień bezwietrzny, gdy temperatura powietrza w cieniu utrzymuje się w pobliżu 10 - 120 . Często jednak po długiej albo niesprzyjającej zimie pszczoły do oblotu przystępują wcześniej, przy mniej sprzyjających warunkach pogodowych. Ta sytuacja może dotyczyć części pni w pasiece (tych które gorzej zniosły zimę). Dobrze byłoby żeby pszczelarz w czasie pierwszego oblotu przebywał w pasiece i prowadził obserwację zachowania się rodzin. Ułatwi mu to ocenę przezimowania, stanu zdrowotnego i podjęcie decyzji co do kolejności najpilniejszych prac wiosennych.
W dniu oblotu dobrze jest wykonać wgląd do gniazd. Pracę należy rozpocząć od rodzin których osyp i obserwacja oblotu wypadły w ocenie najmniej korzystnie. Gniazda rodzin nie budzących zastrzeżeń przegląda się na końcu. Jeżeli nawet któraś z tych rodzin nie zostanie z braku czasu przejrzana, to będzie to rodzina która nie wymaga pilnej interwencji. W czasie tego przeglądu nie wykonujemy prac które nie są pilne, i mogą być przeprowadzone przy gorszej pogodzie lub godzinach lotu pszczół np. wymiana wilgotnych mat ocieplających, segregacja wycofanych plastrów. Ten przegląd nie jest głównym przeglądem wiosennym, zadaniem jego jest sprawdzenie czy pszczoły się nie osypały, zapasu pokarmu, i ewentualnie wycofanie niepotrzebnych pustych ramek co wiąże się z zmniejszeniem gniazda. Jeżeli w którejś z rodzin dostrzeżemy zbyt małą ilość pokarmu to należy go uzupełnić.
Przegląd należy rozpocząć od usunięcia ociepleń bocznych, po czym szybko przesuwa się plastry aż do pierwszego z czerwiem. Unoszenie ramek nie jest potrzebne, gdyż powoduje przedłużenie przeglądu i wychładzanie gniazda. Jeżeli stwierdzi się obecność zapasów i czerwiu, należy zsunąć plastry i ponownie ocieplić gniazdo. Dla rodzin które gorzej zimowały gniazdo może okazać się teraz za luźne. W tym przypadku należy wyjąć ramki które nie są obsiadane przez pszczoły. W silnych pniach nie zachodzi na ogół potrzeba zwężania gniazd po oblocie. W słabych rodzinach lepiej o tej porze sformułować gniazdo zbyt ciasno, niż pozostawić o jedną ramkę za dużo. Wycofane ramki najlepiej pozostawić chwilowo w tym samym ulu, w przestrzeni poza matą. To ułatwi do podjęcia właściwej decyzji co do ich wykorzystania po przeglądzie oraz usprawni sam przegląd. Odpowiednie posegregowanie wycofanych ramek można dokonać w dowolnym dniu nie koniecznie słonecznym i ciepłym. Wycofane ramki z miodem można zagospodarować dodając je do rodzin z brakiem pokarmu, pod warunkiem, że są czyste, nie ubrudzone w kale. Natomiast spleśniałe, z zapasem sfermentownym, zabrudzone kałem przeznacza się dna przetopienie. W gniazdach niektórych rodzin może nie być czerwiu.
Brak czerwiu o tej porze może być w rodzinach słabych, zawilgoconych, mających zbyt duże gniazdo, osłabionych chorobą sporowcową. Czynnikiem hamującym czerwienie jest głównie temperatura. Po ścieśnieniu gniazd i dodatkowym ociepleniu matka powinna po 4 – 5 dniach rozpocząć składanie jaj. Z ratowaniem bezmatków oraz łączeniem słabych rodzin musimy zaczekać do cieplejszych dni. Na chwilę obecną trzeba zabezpieczyć ich przed rabunkami. W rodzinach głodujących może również nie być chwilowo czerwiu, jednak jeżeli pszczoły są spokojne możemy przypuszczać, że matka jest. W rodzinach osypanych należy podejrzewać chorobę. Ul zabezpieczyć przed penetracją innych pszczół. W czasie przeglądu zwracajmy uwagę na ocieplenie i stan ula. Dla każdego ula sporządźmy notatki, nasza pamięć jest zawodna.
Zbyszek F.
Wiosenny rozwój rodziny podobnie jak i zimowla jest w dużym stopniu uzależniony od prac pielęgnacyjnych na jesieni. Jeżeli rodziny pszczele zostały bardzo dobrze przygotowane do zimy jesienią, to praktycznie pszczelarz nie wiele ma do zrobienia zimą i wiosną. W tym przypadku rodziny pszczele dobrze zniosą zimę i w dobrej kondycji powitają wiosnę. Po oblocie rozwój będzie regulowany intensywnością czerwienia matki. Na właściwy jego przebieg i pielęgnację czerwiu wiosną składają się:
1) Zasoby mleczka,
2) Ogólna siła rodziny,
3) Ilość zapasów pyłku i miodu,
4) Odpowiednia ilość komórek do czerwienia,
5) Warunki atmosferyczne i wziątek.
Zasoby mleczka. W rodzinach silnych i dobrze przygotowanych, które przetrwały zimę mało wyczerpane, prócz jesiennych pszczół zdolnych do produkcji mleczka, są już pewne ilości młodych robotnic z czerwiu marcowego pełniących również tę funkcję. W rodzinach tych są bogate zapasy ciała tłuszczowo-białkowego, które również może być wykorzystane w razie potrzeby na produkcję mleczka. Są to bardzo ważne czynniki regulacji liczby składanych jaj na wiosnę, gdyż decyduje o ilości produkowanego w rodzinie mleczka. Tam gdzie jego jest dużo, obficie karmiona nim matka może bardzo szybko zwiększyć tempo czerwienia, aż do granic możliwości anatomicznych i genetycznych możliwości. W rodzinie o małej ilości karmicielek lub znikomej jakości, po osiągnięciu ilości czerwiu, jaką są one zdolne wykarmić, następuje zahamowanie rozwoju. Dalsze czerwienie możliwe będzie dopiero po wygryzieniu się z komórek pierwszych młodych pszczół, a intensywne składanie jaj przez matkę rozpocznie się z chwilą nagromadzenia w gnieździe dostatecznej liczby karmicielek – po wyjściu dwu lub trzech pokoleń wiosennych. Stąd pszczelarzowi zależy na tym by czerwienie wiosenne wzrastało jak najszybciej.
W jaki sposób pszczelarz może na to wpłynąć. W okresie około czterech tygodni po oblocie, wymierają stare pszczoły. Oszczędzając ich siły i przedłużając im życie możemy przedłużyć okres pozostania w stadium karmicielek młodych pszczół, które musiałyby je zastąpić. W tym przypadku pomoc pszczelarza polega na szybkim uprzątnięciu osypu zimowego, ustawienie poideł z wodą jak również dokonania regulacji temperatury i wilgotności powietrza w ulu.
Ogólna siła rodziny. Wpływ siły rodziny na jej rozwój wiosenny jest bardzo duży i wielostronny. Rodziny silne łatwiej znoszą trudy zimy, tym samym maja ułatwiony start wiosenny. Mniejszym nakładem energii utrzymują optymalne warunki do rozwoju czerwiu w gnieździe, poprzez ogrzanie większej powierzchni plastrów i szybsze je zagospodarowanie. W słabszych rodzinach ten rozwój jest znacznie opóźniony, w tej samej jednostce czasu wychowują mniej czerwiu. Stąd warto przemyśleć o wczesnym łączeniu słabych rodzin. Odpowiednio silna rodzina zapewnia nie tylko szybszy rozwój i większą ilość odchowanego czerwiu, lecz również lepszą jakość wychodzących z niego pszczół.
Ilość zapasów pyłku i miodu. Bezwzględnym czynnikiem dobrego wiosennego rozwoju rodziny są odpowiednie zapasy pokarmu w ulu. Wiosną ilość miodu nie powinna być mniejsza niż 5 – 7 kg. Zapas miodu wiosną pszczoły przeznaczają nie tylko na gromadzenie energii w celu przeżycia, ale również energii służącej wychowaniu larw co jest ściśle związane z utrzymaniem odpowiedniej temperatury i wilgotności w gnieździe. Źródła podają, że w miesiącu kwietniu średnie zużycie miodu przez rodzinę wynosi 10-12 kg, a w maju jest dwu krotnie większe. Warunki pogodowe o tej porze roku są różne, tym samym i wziątki są adekwatne do nich, tym samym pszczelarz musi na bieżąco kontrolować stan zapasu pokarmu w ulu. Niemniej ważnym czynnikiem, niezbędnym do normalnego rozwoju pszczół w okresie wiosennym są bogate zapasy pyłku w gniazdach. Źródła podają, że dla normalnego rozwoju rodziny w kwietniu powierzchnia plastra zajęta przez pyłek powinna wynosić 13-15 dcm3 plastra (obustronnie) praktycznie biorąc – przynajmniej dwa plastry, ponieważ pyłek nie wypełnia całych powierzchni. Pyłek jest bardzo ważnym pokarmem białkowym dla larw, praktycznie nie ma pyłku w ulu rozwój rodziny jest powolny. Rezerwy pokarmowe w ulu muszą być, w razie ich braku każda przerwa w wiosennym zbiorze pyłku, ujemnie wpływa na ciągłość i intensywność w czerwieniu, a to z kolei wpływa na termin dojścia rodzin do pełnej siły przed nadejściem pory pożytków.
Odpowiednia ilość komórek do czerwienia. Bezpośrednio po oblocie liczba składanych jaj przez matką jest niewielka, a komórek wolnych w plastrach dużo, nie powinno więc brakować miejsca do czerwienia. Jeżeli ul po zimie okazał się wilgotny, a zapasy miodu sfermentowane bądź częściowo spleśniałe, procent nadających się komórek do zaczerwienia będzie niski. Odpowiednie ich przygotowanie może wymagać od pszczół dużego wysiłku oraz pewnego okresu czasu. Wskutek braku plastrów, które nadawałyby się do zaczerwienia od zaraz i na większej powierzchni, może nastąpić zahamowanie rozwoju rodziny. Przy wiosennym wglądzie do gniazda rodziny należy zwrócić szczególną uwagę na zawilgocenie lub zabrudzone kałem ule i ewentualnie wymienić rodzinom po 2-3 plastry ładnie odbudowane. Z chwilą kiedy tempo czerwienia matek wzrośnie do tysiąca jaj dziennie, zła jakość plastrów może znacząco wpłynąć na właściwy i szybki rozwój rodziny, podobnie jak niewłaściwy układ gniazd. Gniazda zwłaszcza wczesną wiosną i w słabych rodzinach powinny być odpowiednio ścieśnione, a dodawanie plastrów może następować dopiero po pełnym zajęciu wszystkich w dotychczasowej pojemności gniazda. W pniach bardzo silnych oraz w okresie ustalenia się już cieplejszej pogody poszerza się gniazdo mniej ostrożnie. Z chwilą stwierdzenia pierwszych przybytków nektaru trzeba zwracać uwagę, czy w gniazdach jest dosyć miejsca na jego rozlewanie, a czasem i gromadzenie. Dotyczy to głównie okolic bogatych w wierzby i klony. Przeoczenie większych kilkudniowych przybytków może stać się przyczyną niepotrzebnego zahamowania rozwoju rodziny. Od momentu rozpoczęcia wypacania wosku przez pszczoły, dodatkową podnietą do intensywnego rozwoju jest podanie rodzinom ramek z węzą. W tym okresie matki bardzo chętnie zaczerwiają plastry świeżo odbudowane.
Warunki atmosferyczne i wziątek. Systematyczny dopływ nektaru do ula, sprzyja zwiększaniu ilości składanych jaj przez matkę w zasadzie o każdej porze roku. Szczególnie jest to widoczne wiosną kiedy to w rodzinie pszczelej panuje instynkt rozmnażania, a umiarkowany systematyczny dopływ nektaru wpływa pobudzająco na rozwój rodziny. W naszym kraju nie zawsze mamy rośliny które dostarczą odpowiedniej ilości wziątku zaraz po oblocie pszczół. Ponadto w okresie wczesnej wiosny zawodną jest również pogoda. Stąd w warunkach naturalnych najintensywniejsze czerwienie przypada w końcówce maja i początku czerwca, po ustaleniu się cieplejszej pogody i rozwinięciu większości pożytkowych roślin. Tym samym, jeżeli chcemy mieć rodziny gotowe do zbioru miodu towarowego już z ozimego rzepaku bądź akacji, nie można czekać na naturalny tok rozwoju rodzin – konieczne staje się jego przyśpieszenie. Oczywiście przy zachowaniu możliwie optymalnego poziomu czynników wiosennego rozwoju na które wcześniej zwróciłem uwagę. Wczesne rozczerwienie się matki najłatwiej można osiągnąć poprzez stworzenie złudzenia przypływu pokarmu do ula (podkarmianie). Pogoda wiosną bywa czasami bardzo kapryśna. Problemów nie ma jeżeli jest ciepło i słonecznie, wówczas rodziny bardzo intensywnie się rozwijają, dostarczając znaczne ilości miodu towarowego. Przy niekorzystnym układzie wiosennej pogody należy więcej uwagi poświęcić pasiece i szczególnie troskliwie dbać o zapewnienie wszystkich innych warunków dobrego rozwoju, jak zapas miodu i pyłku, ocieplenie, siła rodziny itp. Pozwoli to na zminimalizowanie nie sprzyjających warunków pogodowych rozwojowi rodzin i szybsze jego wyrównanie po ociepleniu. W naszym klimacie kapryśna pogoda wiosną jest niemal regułą, stąd odpowiedzią na wszystkie kaprysy pogodowe jest zimowla silnych zdrowych rodzin, które są w stanie sprostać każdym niesprzyjającym warunkom.
Źródła: W. Ostrowska " Gospodarka pasieczna"; J. Muszyńska "Zimowanie pszczół"; C. Bojarczuk "Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowania".
Zbyszek F.
Wgląd do rodzin bezpośrednio po ich oblocie nie dał nam pełnej oceny pni, jedynie pozwolił zorientować się, jak przezimowały. Gdy tylko pogoda ustali się i temperatura powietrza dojdzie do 15 – 160 w cieniu w cichy bezwietrzny dzień robimy dłuższy wgląd do gniazda pszczelego. Kalendarzowo termin przeglądu wiosennego odbywa się w większości pasiek zwykle w drugiej dekadzie kwietnia. Można go wykonać nawet w dniu pierwszego oblotu jeżeli warunki na to pozwalają, ale dobrze wykonać ten zabieg jak najwcześniej. Celem tego przeglądu jest:
1. ocena aktualnej siły rodzin,
2. ocena czerwiu i jakości matek,
3. stwierdzenie stanu zapasów,
4. ocena zdrowotności rodzin,
5. regulacja wielkości gniazd,
6. oczyszczenie ramek i uli.
Dobrze byłoby, żeby przegląd wypadł w czasie trwanie choćby nie wielkiego pożytku, gdyż przy całkowicie rozebranych gniazdach w okresie bezpożytkowym bardzo łatwo o wywołanie rabunku. Pszczoły oprócz przeszkadzania w pracy pszczelarzowi mogą niebezpiecznie zaatakować słabsze bądź bezmateczne rodziny, tym samym stać się roznosicielami chorób. Z poprzedniego wglądu do uli, mamy już przybliżoną informację o stanie rodzin, tym samym przegląd ten rozpoczynamy od najsłabszych i schorowanych rodzin, pamiętając o podstawowych zasadach higieny. Przestrzeganie zasad higieny jest mniej pracochłonne i ekonomicznie opłacalne niż późniejsze leczenie rodzin pszczelich. Ramki wycofane z rodzin chorych lub podejrzanych najlepiej pozostawić w ulu poza matą, żeby w pośpiechu nie przedostały się do rodzin zdrowych. Na segregację przyjdzie czas po skończonym przeglądzie. Warto zwrócić uwagę na czas jego trwania. Przegląd jednej typowej rodziny z czerwiem zajmuje zwykle 2-3 minuty. Jeśli trzeba ponadto usunąć pozostałości osypu zimowego, czas ten wydłuża się do 5 minut. Umożliwia to jednej osobie dokonanie przeglądu 70-80 rodzin pszczelich w ciągu jednego dnia (wraz z czynnościami dodatkowymi, takimi jak łączenie rodzin). Należy pamiętać, że czas na przedwiośniu jest szczególnie cenny, bo nie wiadomo, kiedy zdarzy się następny ciepły dzień. Krótkie przeglądy to również mniejsza dezorganizacja życia pszczół. Można je wykonywać przy temperaturze niższej niż 15 °C.
Ocena aktualnej siły rodzin. Siłę rodziny określamy liczba plastrów obsiadanych przez pszczoły „na czarno”. Do silnych zaliczamy rodziny które zajmują: 6 – 8 plastrów w ulach Dadanta, 8 – 11 w ulach wielkopolskich, w ulach wielokorpusowych pszczoły winny zasiedlać obydwa korpusy. Rodziny średnie zajmują: 4 – 5 plastrów w ulach Dadanta, 6 – 7 w ulach wielkopolskich. Rodziny które obsiadują mniej plastrów uważane są za słabe. Taki podział bardzo ułatwia dalszą pracę pielęgnacyjną, ze względu łączenia rodzin słabych, oraz wcześniejszego poszerzania gniazd i kontroli nastroju rojowego rodzin silnych.
Ocena czerwiu i jakości matek. Czerw oceniamy nie tylko ilościowo, ale również pod względem jakości. W rodzinach silnych powinno być teraz z czerwiem 4 – 5 ramek Dadanta, 6 -7 ramek wielkopolskich, 7 – 8 ramek w wielokorpusowych. Jeżeli nie ma najmłodszych larw i jaj, należy zwrócić uwagę na zachowanie się pszczół, może to sugerować bezmateczność rodziny. W tym przypadku dobrze jest przesłuchać wieczorem taka rodzinę. Bezmatek po lekkim zaniepokojeniu huczy długo, jękliwie i nierówno, przy czym daje się słyszeć pojedyncze odgłosy zawodzenia pszczół. Przerwa w czerwieniu może być następstwem braku pokarmu, wilgoci, chłodu. Po wyelminowaniu tych przyczyn po paru dniach winien czerw się pojawić. Wygląd czerwiu świadczy o jakości matki. Dobra matka składa jaja do komórek pszczelich zwarcie, zataczając regularne koła lub elipsy. Na środkowych ramkach mogą być widoczne następujące po sobie kręgi czerwiu krytego, larw i jaj. W skrajnych plastrach winny przeważać jaja i larwy, co jest dowodem na wzrost tempa czerwienia w tym okresie przez matkę. Czerw rozstrzelony, w różnym wieku w sąsiednich komórkach, pochodzi od matki o małej wartości genetycznej. Matki trutowe dają czerw tzw. garbaty, z którego wychodzą małe i słabo wykształcone trutnie. Czerw taki może pochodzić od matek starych lub niedostatecznie unasienionych. Jeśli w ulu znajduje się tylko czerw trutowy (w komórkach trutowych i pszczelich), nieregularny, rozrzucony po kilku plastrach i w różnych jego partiach, świadczy to, że czerwią pszczoły trutówki. Podczas szczegółowego przeglądu najczęściej udaje nam się zobaczyć matkę na jednym z plastrów. Wówczas należy ocenić ją również z wyglądu zewnętrznego: czy jest duża, rozczerwiona, czy ma całe skrzydełka, właściwy znaczek itp. W rodzinach w których została stwierdzona obecność wadliwych lub słabych genetycznie matek należy jak najszybciej je wymienić, a jeżeli siła rodziny nie rokuje prężnego rozwoju, należy połączyć ja z rodzinami mającymi normalną matkę. Planując łączenie należy zwrócić uwagę na zdrowotność rodzin pszczelich, nigdy nie łączmy rodzin chorych ze zdrowymi.
Stwierdzenie stanu zapasów. W czasie głównego przeglądu wiosennego zapasy oceniamy „na oko” licząc miód na każdej ramce w gnieździe i ewentualnie pozostawiony do dyspozycji pszczół poza gniazdem, za deską odgrodową. W tym okresie ilość miodu powinna być na tyle obfita aby wystarczyła do pierwszego obfitego wziątku. Zapotrzebowanie na pokarm dla rodzin w maju jest bardzo duże, ponieważ jest to okres wychowu największej ilości czerwiu w sezonie. Maj jest miesiącem kwitnienia wielu rośli pożytkowych, tym samym zapotrzebowanie zostanie pokryte przez wziątek dostarczony przez zbieraczki, tym większe im silniejsza jest rodzina i lepsze warunki pogodowe. W okresie tym w zasadzie powinno się pozostawić rezerwę pokarmu na wypadek niekorzystnych zmian pogodowych i chwilowego braku roślin pożytkowych. W czasie dokonywania przeglądu w połowie kwietnia, zapas na 1 rodzinę winien wynosić około 7 – 8 kg, a na koniec kwietnia lub początek maja około 4 – 5 kg. Należy w zależności od okoliczności zapas ten zawsze korygować, tak aby nie był mniejszy niż 4 kg, bo może być to przyczyną ograniczenia matki w czerwieniu. Zaistniała taka sytuacja w maju może doprowadzić do wcześniejszego nastroju rojowego, oraz obniżenia potencjału roboczego przed wystąpieniem pożytku. Ewentualne braki należy natychmiast uzupełnić.
Ocena zdrowotności rodzin. Omawiany przegląd związany jest z dokładnym rozebraniem gniazda, czynność ta stwarza dogodne warunki do wnikliwej obserwacji pszczół i czerwiu. Wiosną do najczęściej spotykanych chorób pszczół zalicza się chorobę sporowcową, chorobę roztoczową i zgnilec, głównie łagodny oraz najgroźniejszą dla pasiek warrozę. Choroba sporowcowa charakteryzuje się gwałtownym osłabieniem pszczół od momentu oblotu. Pszczoły chodzą po plastrach leniwie, siadają na daszku, zewnętrznych ścianach ula odzieży pszczelarza. Na trawie przed wylotem widać zmęczone zbieraczki wracające z pola. W ulu widoczne są ślady zaparzenia, możliwy jest brak matki i czerwiu. W rodzinach opanowanych przez chorobę roztoczową również następuje ubytek pszczół lotnych, robotnice zaatakowane najsilniej spadają z deski wylotowej, nie mogąc wzbić się w powietrze. Charakterystyczną ich cechą są wykręcane skrzydełka, które po lekkim pociągnięciu odpadają. Podejrzenie o kislicę budzi zamierający czerw otwarty, nienaturalnie ułożony w komórkach. Zamieranie czerwiu może zdarzać się również w zdrowych rodzinach, ale gwałtownie osłabionych. W takim przypadku zamierają tylko larwy znajdujące się w dolnej części plastra, gdzie pszczoły nie mogły utrzymać właściwej temperatury. Jeżeli wystąpią jakiekolwiek zmiany w wyglądzie czerwiu lub pszczół, najwłaściwszym postępowaniem jest wysłanie próbek do badań mikroskopowych. Warroza we wczesnym stadium jest trudna do wykrycia, tym wnikliwiej pod kątem jej obecności należy obserwować rodziny. Pojedynczo rozrzucone po plastrze niewylęgłe komórki czerwiu, zapadnięte niektóre wieczka na czerwiu zasklepionym (podobnie jak przy zgnilcu), obecność małych, skarlałych, o karykaturalnym wyglądzie osobników dorosłych trutni i pszczół, wyrzucanie przed wylot zamarłych starszych larw i poczwarek, wszystko to może sygnalizować obecność pasożyta Varroa jacobsoni w rodzinie. Warroza rozwija się i żeruje głównie pod zasklepionym starszym czerwiem, głównie trutowym. W czasie głównego przeglądu czerw już jest, tym samym możemy wyciąć próbkę oznakować, a następnie w pracowni wyciągnąć poczwarki widelcem. Na białym tle roztocza będą widoczne. Jeżeli badanie okaże się pozytywne należy rozpocząć leczenie. Zaniedbanie leczenia i opanowanie czerwiu trutowego może doprowadzić do utraty rodziny.
Regulacja wielkości gniazd. Główny przegląd wiosenny jest drugim w tym sezonie przeglądem, w którym sprawdzamy i w razie potrzeby dokonujemy korekty wielkości gniazd. W rodzinach silnych i dobrze przygotowanych do zimowli, na ogół nie zachodzi potrzeba ścieśniania gniazd na wiosnę. Inaczej jest w rodzinach słabszych, chorych, rodzinach gdzie zimowla przebiegła mniej pomyślnie, a wiosną wyginęło sporo pszczół lotnych, gniazda będą teraz zbyt obszerne. Wykonując korektę wielkości gniazd w tym okresie, lepiej trzymać się zasady, że lepsze jest nadmierne ograniczenie gniazd niż pozostawić jeden plaster za dużo. Z badań wynika, że w maju przy średniej temperaturze miesiąca 130 C, pszczoły w dobrze ułożonym gnieździe zużywają około 2,7 kg miodu. W rodzinach pszczelich gdzie jest za dużo plastrów ilość zużytego pokarmu wzrasta nawet dwukrotnie, tym samym proporcjonalnie do ilości zużytego pokarmu wzrasta eksploatacja pszczół, a dotyczy to rodzin w których jest ich najmniej i znajdujących się w gorszej kondycji. W tym okresie w gnieździe powinny znajdować się tylko plastry z czerwiem i skrajnie po jednym plastrze osłonowym z miodem i pierzgą. W rodzinach bardzo silnych można pozostawić 1 – 2 dodatkowe plastry na czerw, umieszczając ich po obu bokach właściwego gniazda, gdyż o tej porze roku kuli czerwiu się nie rozrywa celem utrzymania właściwej temperatury. Niezależnie od wielkości gniazda po jego korekcie winno się je dokładnie ocieplić z każdej strony. Poduszki i maty pozostają w ulach aż do ponownego poszerzania gniazda.
Oczyszczanie ramek i uli. Technologie przeprowadzenia tego zabiegu są różne, często uzależnione wielkością pasieki. W pasiekach małych i średnich, zabieg ten przeprowadza się w czasie wykonywania głównego przeglądu wiosennego. W pasiekach dużych na takie postepowanie możemy pozwolić sobie w czasie ustalenia się dobrej słonecznej pogody na kilka dni. Im pogoda bardziej nie pewna, tym w większym zakresie ograniczamy wykonywane czynności do niezbędnych. Oczyszczanie ramek i uli polega na oskrobaniu z nadmiaru kitu pszczelego i wosku. Organizacja tych prac zależna jest od rodzaju i typu uli. Inna jest dla uli leżaków, inna dla kombinowanych, inna dla uli wielkopolskich, oraz wielokorpusowych. Zabieg ten wykonujemy stosując dłuto pasieczne, szczotkę drucianą oraz szczotką zmiotkę, bądź inne narzędzie które pszczelarz uzna za przydatne. Ściany ula czyścimy po przesunięciu ramek do drugiej ściany ula, ramki mniej zabrudzone czyścimy bezpośrednio w ulu, a bardziej zabrudzone przy wcześniejszym omieceniu z pszczół możemy oczyścić poza ulem. Przy wykonaniu tego zabiegu dobrze posłużyć się specjalną skrzynią lub stolnicą. Najwygodniejszym w czyszczeniu jest ul z odejmowaną dennicą np. wielkopolski, wielokorpusowy, gdzie możemy pozwolić sobie na wymianę poszczególnych elementów, wcześniej przygotowanych w pracowni. Powstałe nieczystości należy starannie zebrać a następnie zutylizować, aby nie były źródłem chorób i rabunków. Niezależnie od typu ula w trakcie wykonywania tych czynności starajmy się w jak najmniejszym stopniu wpływać na wychłodzenie gniazda i prowokowania pszczół do rabunków. Po skończonym zabiegu starannie ocieplamy pszczele gniazdo.
Źródła: W. Ostrowska " Gospodarka pasieczna"; C. Bojarczuk "Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowania".
Zbyszek F.